W dniach 28-30.08.2025 r w pięknie położonej, na zakolu rzeki Czarnej Hańczy, Stanicy Wodnej PTTK we Frąckach, odbyła się III cz. spływu kajakowego pod wspólną nazwą cyklu „200 kajaków na 200 lecie Kanału Augustowskiego”. Dwa lata temu płynęliśmy od śluzy Kudrynki do Stanicy Wodnej w Swobodzie, w roku ubiegłym od Bagien Biebrzańskich i śluzy Dębowo do Augustowa. Podczas tegorocznej edycji chcieliśmy poznać jedną z najwspanialszych turystycznie i krajobrazowo polskich rzek – Czarną Hańczę, by w drugim dniu spływu przypomnieć sobie różnicę w pływaniu rzeką swobodnie płynącą, silnie meandrującą a uregulowanym kanałem.
Sama Stanica Wodna PTTK we Frąckach to przykład tego jak w kilka lat z zapuszczonego, nie modernizowanego obiektu, w odpowiednich gospodarskich rękach można zrobić miejsce przyjazne turystom. Z odnowionymi, czystymi domkami kampingowymi, zapleczem sanitarnym, niezłą kuchnią i niesamowicie pomocnym i życzliwym personelem.
Sama zaś silnie meandrująca na tym odcinku, choć leniwie płynąca Czarna Hańcza jest ładnie zagospodarowana i na jej brzegach usytuowanych jest kilka bindug, gdzie każdy kajakarz strudzony wiosłowaniem znajdzie miejsce do odpoczynku. To strefa ciszy, gdzie można wręcz delektować się niczym nie zmąconym śpiewem ptaków i widokiem przyrody. Gdzie można się „wyłączyć” i zapomnieć o miejskim jazgocie i odetchnąć czystym powietrzem.
Ponad osiemdziesiąt osobowa grupa kajakarzy, którzy w większości ponownie chcieli się spotkać i dalej poznawać uroki Polskich Szlaków Wodnych, wyruszyła w piątkowy poranek, przy pięknej pogodzie na 20 km odcinek rzeki, na odcinku Frącki – Rygol. Tam też mogliśmy zostawić kajaki i bezpiecznie, udostępnionym przez bardzo przychylnego turystyce wodnej wójta Gminy Płaska autobusem dojechać do Bazy Spływu we Frąckach. Dodatkowo okazało się, że kierowca gminnego autobusu woził już nas dwa lata temu, podczas I części spływu. Powspominaliśmy wcześniejsze przejazdy i skomentowaliśmy zmieniającą się sytuację na styku granicy Polski i Białorusi w kontekście zagrożeń przygranicznych. Na szczęście obawy turystów, które były bardzo widoczne jeszcze dwa lata temu zdecydowanie osłabły. Swoją pozytywną rolę na pewno odegrał też Podlaski Bon Turystyczny, który zmienił nastawienie turystów do spraw bezpieczeństwa i umożliwiał poznanie wielu mało znanych atrakcji turystycznych, zabytków architektury, obiektów sakralnych, smakowitej kuchni oraz miejsc, które mogą każdemu zapewnić spokój, ciszę i niczym nieskarżone powietrze. Podlasie to miejsce, który potrafi zapewnić ogrom wszelkich wrażeń wodniakom, rowerzystom, piechurom i wszystkim, którzy chcą po prostu odpocząć od miejskiego zgiełku i hałasu.
W drugim dniu spływu wypłynęliśmy z pola namiotowego w Rygolu, by po chwili wpłynąć na szersze wody Kanału Augustowskiego i po pokonaniu czterech śluz, w tym jedynej w Polsce dwukomorowej śluzy Paniewo, zakończyć spływna na plaży w Starożynie. Po powrocie autobusem do Bazy Spływu i obfitym obiedzie, o godzinie 17.00 rozpoczęła się uroczystość zakończenia spływu, moment podziękowań, wręczania nagród i pamiątkowych medali. W uroczystości udział wzięli dyrektor Nadzoru Wodnego w Augustowie oraz wójt Gminy Płaska, postać bardzo ważna w budowaniu dalszej renomy Kanału Augustowskiego. Osoba, dzięki której przychylności i zrozumieniu potrzeb turystów, stale rozbudowuje się infrastrukturę turystyczną dla wszelkich odmian turystyki kwalifikowanej. Takie podejście powinno budzić tylko podziw i chęć czynnego uczestnictwa w promocji atrakcji turystyczno krajoznawczych na tym mało jeszcze znanym zakątku Polski.
Sprzyjająca pogoda i ciepłe wieczory sprzyjała integracji uczestników spływu, co mnie bardzo cieszyło, tym bardziej, że 80 % osób uczestniczyło już w poprzednich częściach spływu. Bo nie ważne gdzie, ważne z kim!!.
Wręczenie nagród i medali zakończyło oficjalną część spotkania, później, tak jak dzień wcześniej, uczestniczący w spływie gitarzyści mogli się wykazać swoją wirtuozerią i długo, przy ognisku umilać nam upływające chwile.
Czas szybko płynął, potwierdzając tylko przysłowie –„co dobre szybko się kończy”, a niedzielne do południe było tego najlepszym przykładem, czas było odpłynąć do swoich prywatnych, domowych portów.
Na szczęście już za rok, tym razem zachwycając się Rospudą i jeszcze nie opłyniętym, krótkim odcinkiem Kanału Augustowskiego, spotkamy się w Bazie Spływu na terenie Mariny PTTK w Augustowie. W gościnnych jej progach, przyjmowani przez prezes Oddziału PTTK w Augustowie, osobę, bez której pomocy i zaangażowania nasze spływy mogłyby zupełnie inaczej wyglądać.
Życzę wszystkim, którzy poznali już przychylność Agnieszki, i tym, którzy zechcą wziąć udział w spływie w przyszłym roku, aby w dniach 24-27.08.2026 r również tak licznie dołączyli do ekipy najwspanialszych i najmilszych kajakarzy eksplorujących Ziemię Augustowską.
Tego życzę wszystkim uczestnikom spływu i sobie samemu
Komandor spływu
Wojtek Skóra































